W tegorocznych kierunkach polityki oświatowej państwa znajdziemy ważne, priorytetowe zadanie dla placówek oświatowych: uczenie dzieci empatii. Samo słowo wywodzi się z języka greckiego i empátheia oznacza „cierpienie”. Nie chodzi jednak o to, że człowiek empatyczny cierpi. W psychologii jest to określenie, które oznacza, że ktoś posiada zdolność do współodczuwania cudzego cierpienia, zauważania, gdy druga osoba cierpi i zauważania konkretnych stanów emocjonalnych, a także umiejętności zrozumienia, dlaczego dana sytuacja, określony bodziec, spowodowały, że osoba reaguje właśnie w taki sposób.
Niegdyś uważano, że dzieci mniej więcej do szóstego-siódmego roku życia nie są empatyczne i przedstawiają zgoła odmienną postawę życiową – skrajny egocentryzm. Do takich wniosków doszedł między innymi szwajcarski psycholog i biolog Jean Piaget. Wychodził on bowiem z założenia, że empatia to coś, co wypływa z umiejętności poznawczych człowieka i dziecko do siódmego roku życia nie jest w stanie jej opanować. Okazało się, że jest to założenie z gruntu fałszywe. Już w latach siedemdziesiątych XX wieku badacze wykazali, iż nawet najmłodsze dzieci na oglądanych fotografiach czy przysłuchując się opowiadaniom, potrafili nazwać emocje i uczucia osób, które widzieli lub o których słuchały.
Oczywiście w naukach psychologiczno-społecznych pojawiają się różne definicje empatii. Brené Brown – amerykańska pisarka i pedagog, obrazowo określa, że jest ona „paliwem bliskości” i porównuje ją z byciem z drugą osobą w trudnym momencie jej życia, w „czarnej dziurze”.
Empatia nie jest cechą, z którą się rodzimy – można ja nabywać i kształtować w procesie wychowawczym. Jak dowodzą badania, posiadanie takiej kompetencji skutecznie wpływa na sukcesy osiągane w życiu, które nie zależą wyłącznie od naszego IQ, ale również od relacji z innymi i to nie tylko z tymi najbliższymi, ale również z rówieśnikami, współpracownikami, szefem, itd.
Wyróżniamy dwa rodzaje empatii. Pierwszy to empatia emocjonalna, która wiąże się z odczuwaniem emocji innych osób. To rozumienie, że ktoś odczuwa takie emocje jak ból, starach, gniew lub złość. Osoba z empatią emocjonalną rozumie, co jest przyczyną uczuć drugiej osoby, potrafi je sobie wyobrazić, umie też współodczuwać te emocje. Drugi typ to empatia poznawcza czyli zdolność przejęcia sposobu myślenia drugiej osoby i obserwacja rzeczywistości z jej perspektywy.
To teraz szalenie ważne pytanie: jak rozwijać empatię u dzieci, aby stały się ludźmi współodczuwającymi, wspierającymi innych, jednocześnie osiągające zadowolenie z w swoim życiu?
Rozwijanie empatii jest procesem, który wymaga czasu, zaangażowania i dużej konsekwencji. Oto kilka strategii, które — stosowane regularnie i przez dłuższy czas — mogą pomóc w tym procesie.
Pierwsza grupa to ćwiczenia aktywnego słuchania — trenowanie umiejętność słuchania innych z uwagą i zrozumieniem, starając się ich nie oceniać ani im nie przerywać. To sztuka zapomnienia na chwilę o sobie i skupienia się całkowicie na rozmówcy.
Druga grupa to rozwijanie samowiedzy i ćwiczenie rozumienia emocji — zawsze, kiedy dzieci odczuwają silne emocje: np. radość, lęk, gniew, warto pomagać w zrozumieniu co jest ich przyczyną i jakie są skutki tych emocji. Można zachęcać do aktywnej pracy z nimi: np. co w takiej sytuacji najlepiej pomaga. A może szukanie sposobów jak takich sytuacji z negatywnymi emocjami omija
Trzecia grupa ćwiczeń to tworzenie okazji do uczestnictwa w różnorodnych środowiskach — daj uczniom możliwość spotkania z osobami o odmiennych poglądach i doświadczeniach, co pozwoli im poszerzyć swoją perspektywę i lepiej zrozumieć innych: nawet tych, którzy myślą całkiem inaczej niż my.
Czwarta grupa to ćwiczenia współczucia czyli podejmowanie działania mające na celu złagodzenie cierpienia innych i poprawę ich samopoczucia. To zwykłe szkolne sytuacje, tylko być może potrzeba wskazać uczniom drogę: twoja koleżanka jest smutna z powodu złej oceny? Widzisz, że kolega jest przygnębiony i małomówny? Pomóż wczuć się w ich sytuację i pomóc, np. oferując swoje towarzystwo i wsparcie, czasami również bez słów.
To tylko kilka propozycji – życie w grupie, w szkolnej klasie ale też obserwacja i otwartość na to co dzieje się w środowisku – stwarza mnóstwo sytuacji, w których można wskazać drogę do nabywania tej kompetencji.
Szkolne koła wolontariatu, akcje na rzecz potrzebujących powodzian, udział w Szlachetnej Paczce – to oczywiście także doskonałe sytuacje do kształtowania postaw empatycznych.
Ale zdecydowanie bardziej niż akcyjność, naszym uczniom służy stałość zasad, codzienne praktykowanie empatii w drobnych sprawach oraz osobisty przykład nauczyciela czy rodzica. I niech to będzie przesłanie dla nas, dorosłych.