Przemoc w rodzinie czy przemoc domowa (oba sformułowania są poprawne pod względem prawnym) to niestety, wcale nie rzadkie zjawisko w XXI wieku.
Przemoc definicyjnie to intencjonalne działanie lub zaniechanie działania jednej osoby wobec drugiej, które wykorzystując przewagę sił narusza prawa i dobra osobiste jednostki, powodując cierpienia i szkody. Jednocześnie warto tu przywołać druga, niemniej ważne określenie dotyczące krzywdzenia dzieci. Za takowe uważa się każde działanie jednostek, instytucji czy społeczeństwa jako całości i każdy rezultat takiego działania lub bezczynności, który deprymuje równe prawa i swobody dziecka i zakłóca lub uniemożliwia optymalny rozwój.
Formy przemocy wobec dzieci są takie same, jako wobec dorosłych. Mowa tu bowiem o przemocy fizycznej (szarpanie, bicie, popychanie), przemocy emocjonalnej, wykorzystywania seksualnego oraz zaniedbywanie potrzeb dziecka w różnych obszarach.
W roku 2021 według zbieranych przez różnorodne instytucje danych, aż 11 tysięcy dzieci zostało dotknięte przemocą – często we wszystkich wskazanych powyżej formach. Niestety, jeśli chodzi o podjęte skutecznie działania, to tu już liczby są zdecydowanie mniejsze.
Czy przedszkole, szkoła, placówka, jako miejsce, w którym kilka godzin dziennie spędza każde dziecko powinna być uwrażliwiona na wszelkie objawy przemocy wobec dzieci? Szczególnie tej, która nie ma miejsca w placówce, ale dzieje się w domu, doświadczana od najbliższych, którzy powinni stać na straży spokojnego, bezpiecznego życia młodego człowieka. Czy mamy prawo reagować, jeśli rodzic odbierając dziecko z przedszkola krzyczy, popycha lub lekceważąco zwraca się do swojego malucha? Czy powinniśmy reagować, gdy nastolatek przychodzi z siniakami, wskazującymi na „lanie”? Jakże często sąsiedzi zatykają uszy, by nie słyszeć wiecznego krzyku nalucha za ścianą, a klienci odwracają wzrok od szarpanego dziecka w sklepowej kolejce. A potem media informują o dramatycznym życiu dziecka, bitego, męczonego, gwałconego, głodzonego… i wierzyć nam się nie chce! A jednak. Gdzieś ten maluch chodził do grupy, na zajęcia w klubie sportowym czy na lekcje w szkole.
I co? Nikt nic nie widział i nie słyszał?
Zatem powróćmy do pytania – czy powinniśmy reagować? Odpowiedź jest prosta. Nie tylko powinniśmy! Mamy prawny obowiązek reakcji w takich i innych sytuacjach!
Zatem przejdźmy do konkretów. Jak rozpoznać przemoc fizyczną wobec dziecka – na co zwrócić uwagę?
Dziecko doświadczające przemocy fizycznej (zakazanej prawnie!) w rodzinie:
- ma widoczne obrażenia ciała (poparzenia, ugryzienia, siniaki, złamania kości), których pochodzenie trudno jest wyjaśnić,
- boi się rodzica lub opiekuna,
- wzdryga się, kiedy podchodzi do niego osoba dorosła,
- podaje wyjaśnienia dotyczące ran i siniaków, które wydają się nieprawdopodobne.
Natomiast rodzic lub opiekun w podobnej sytuacji:
- podaje sprzeczne lub nieprzekonujące wyjaśnienia obrażeń dziecka, bądź w ogóle odmawia wyjaśnień,
- mówi o dziecku w negatywny sposób, na przykład używając określeń takich jak „idiota”, „głupi”, „gówniarz”,
- poddaje dziecko surowej fizycznej dyscyplinie,
- lekceważy przejawy fizycznych obrażeń, wskazując na niezdarność dziecka czy przypadkowości ich powstania.
Zaniepokoić może także zachowanie – dziecko jest: niespokojne, zalęknione, wycofane oraz to, jak często dziecko jest hospitalizowane, z jakiego powodu oraz zbyt duża odległość czasowa od momentu urazu do przyjazdu do szpitala.
Kolejna forma przemocy ma charakter psychiczny, emocjonalny. To powtarzające się poniżanie, upokarzanie i ośmieszanie dziecka, brak odpowiedniego wsparcia, uwagi i miłości. To również wymagania i oczekiwania wobec dziecka, którym niej jest ono w stanie sprostać.
Dziecko, które doświadcza najróżniejszych emocjonalnych przemocowych działań:
- zachowuje się w sposób nieadekwatny do wieku (w sposób zbyt dorosły bądź zbyt infantylny),
- wykazuje zaburzenia jedzenia (niedojada, nadmiernie się objada, wymiotuje),
- jest opóźnione w rozwoju fizycznym bądź emocjonalnym,
- moczy się bądź zanieczyszcza kałem,
- dokonuje samookaleczeń,
- ma problemy ze snem, nocne koszmary, boi się chodzić spać,
- ma objawy hipochondrii, histerii, obsesji lub fobii
Natomiast w przypadku rodzica lub opiekuna można zauważyć:
- ciągłe obwinianie, poniżanie i strofowanie dziecka,
- brak zainteresowania jego problemami,
- otwarcie odrzucanie dziecka,
- faworyzowanie jednego z rodzeństwa,
- w oczekiwaniach i wymaganiach wobec dziecka nie branie pod uwagę jego możliwości.
Przemoc psychiczna jest najtrudniejsza do zdiagnozowania, ale ślady jakie zostawia są równie dotkliwe jak przemoc fizyczna.
Niestety mamy również do czynienia z przemocą, polegającą na zaniedbywaniu dziecka. Jest to zaniedbywanie podstawowych potrzeb dziecka – zarówno materialnych, jak i emocjonalnych, w tym szczególnie ważnej potrzeby stałości i bezpieczeństwa.
W tym przypadku, w zachowaniu dziecka powinniśmy zwrócić uwagę na:
- częste nieobecności w szkole lub przedszkolu,
- akty kradzieży jedzenia bądź pieniędzy kolegom, żebranie o kanapkę, słodycze,
- brak niezbędnej opieki medycznej, szczepień, okularów – bądź zgody na nie,
- zaniedbanie fizyczne – brudne ubranie z nieprzyjemnym zapachem, które często jest nieadekwatne do pogody.
Czasami dziecko samo opowiada, iż w domu nie ma osoby, która mogłaby się nim zająć.
To tylko garść objawów, które mogą być świadectwem krzywdzenia dzieci w domu rodzinnym. Dzieci, które nie są w stanie samodzielnie walczyć o siebie, swoje życie i bezpieczeństwo. Temat, który warto szczegółowo zgłębić, aby patrząc na grupę, widzieć nie tylko uczniów czy przedszkolaków, ale małego człowieka z ogromem trudnych doznań, często cierpiącego za sprawą najbliższych.
Przypomnijmy, że zaniedbywanie dzieci nie dotyczy tylko – jako sprawców – rodziców. Każdy dorosły, pod którego opieką jest dziecko, czy to jest lekarz, nauczyciel, pracownik socjalny, psycholog czy pedagog ma obowiązek dbać w sposób wystarczający dla dziecka, o jego szeroko rozumiane potrzeby i zaspokajać je adekwatnie do pełnionej roli zawodowej.