Przed nami okres podsumowań, ocen, refleksji nad mijającym półroczem. Ale jednocześnie to dla nauczycieli czas planowania – planowania pracy na kolejne półrocze czy semestr. O tyle łatwiejsze, niż planowanie pracy przed rozpoczęciem roku szkolnego, że znamy już swoich uczniów, wiemy, czego zdołaliśmy nauczyć, często dobrze oceniamy, gdzie tkwią zasoby, gdzie zaś bariery w codziennej pracy.
Jakie znaczenie mają owe półroczne podsumowania i planowanie pracy? Dlaczego wyjątkowo trzeba mu poświęcić wiele uwagi i (nie ma się tu co oszukiwać) również czasu? Po to, aby jak najbardziej efektywnie wykorzystać pozostały czas do zakończenia roku szkolnego. Taki śródroczny przystanek jest nam niezwykle potrzebny. Znowu należy pochylić się nad porównaniem wymagań zawartych w podstawie programowej a wymagań, jakie stawia przed nami program nauczania. Ten drugi – często, wybrany dość intuicyjnie; dobrze jeśli wybór poparty jest doświadczeniem i umiejętnościami krytycznej analizy; oceny własnych możliwości, warunków środowiskowych, wyposażenia placówki i możliwości uczniów, do których jest adresowany. Te zaś dopiero w trakcie pracy oceniamy, porównujemy i dochodzimy do wniosków, że może jednak to nie był najlepszy wybór. Nauczyciel zawsze może wprowadzić modyfikację do realizowanego programu, poprzez planowanie swoich lekcji w perspektywie właśnie drugiego półrocza. Tu spotykają się nasze nauczycielskie oczekiwania, sformułowane w formie wymagań edukacyjnych na poszczególne oceny, w oparciu o wybrany program, z możliwościami naszych uczniów. Autor programu teoretycznie zna adresata – ale w praktyce to my mamy konkretny zespół klasowy z konkretnymi możliwościami i ograniczeniami – często spowodowanymi specyficznymi trudnościami w uczeniu się, niepełnosprawnościami i dysfunkcjami. To my wiemy, jak wiele uda się wypracować naszym uczniom – nawet przy sprzyjających metodach, warunkach i dostosowaniu wymagań. Zatem planowanie pracy na kolejny okres/ półrocze winno wychodzić od naszej wiedzy o zespole klasowym – opartej na nauczycielskiej i specjalistycznej diagnozie potrzeb i możliwości, na posiadanej dokumentacji czy też wynikach codziennej obserwacji funkcjonowania naszych wychowanków.
To pierwszy krok w modyfikacji naszych wymagań. Kolejne to analiza tego, czego oczekuje ustawodawca, zapisując konkretne wymagania w podstawie programowej, połączony z ewentualną modyfikacją programu przyjętego do realizacji. Jeśli nauczyciel pokusił się – a warto, pomimo ogromu pracy – o napisanie własnego programu, to półroczna ewaluacja (albo jak ktoś woli – ocena) zrealizowanych celów i wymagań również winna podlegać w razie potrzeby modyfikacjom.
Przypomnijmy tę stałą kolejność naszej pracy: analiza podstawy programowej, programu nauczania, sformułowanie wymagań edukacyjnych, planowanie pracy. Formy planowania są dziś różnorodne – w zależności od wewnątrzszkolnych zapisów w statucie: od planów wynikowych, poprzez kierunkowe do tzw. rozkładów materiału.
A półrocze to właśnie taki czas, aby tę kolejność przejść w sposób świadomy, adekwatny do tego z kim pracujemy, jakie są potencjalne osiągniecia naszych wychowanków, biorąc pod uwagę również liczne ograniczenia, z jakimi spotykamy się my i nasi uczniowie w szkole czasów pandemii. To ten moment, gdzie znajomość naszych wychowanków powinna skutkować np. rezygnacją z poszerzania treści, włączania dodatkowych oczekiwań, których nie formułuje podstawa programowa czy dołożenia dodatkowych jednostek lekcyjnych na utrwalenie ważnych umiejętności.
To czas refleksyjnego spojrzenia również na nasze nauczycielskie nawyki – czym kierujemy się w wyborze metod pracy, z jakich pomocy korzystamy, jakie sobie „odpuszczamy” (nowe technologie?), jak sprawdzamy wiedzę i umiejętności naszych wychowanków? Czy tylko test bądź tradycyjna klasówka jest przez nas stosowana jako sposób na kontrolę efektów? Przypomnijmy ważny zapis z Ustawy o systemie oświaty: wewnątrzszkolne ocenianie uczniów ma na celu m.in. umożliwienie nauczycielom doskonalenia organizacji i metod pracy dydaktyczno-wychowawczej (art.44zd, ust. 5a, pkt 6).
Gdyby tak tę półroczną refleksję uczynić stałym elementem naszej pracy… gdyby tak planowanie kolejnego półrocza oparte było na dogłębnej analizie tego, co do tej pory wypracowaliśmy z uczniami…. No cóż, pewnie niejednej niedostatecznej oceny dałoby się uniknąć, niemałego stresu również.
Zatem może wejść w kolejne półrocze bardziej świadomie, bardziej w oparciu o analizę i refleksję nad sobą, swoją pracą, nad naszymi uczniami? Polecamy!