Coraz częściej wraca dyskusja na temat tzw. dostosowań w edukacji. Co to są te „wymagania” i co to znaczy „dostosować wymagania”? To problematyka, o której już na naszym portalu pisaliśmy, jednak warto wrócić do tych zagadnień.
Przypomnijmy jeden z podstawowych obowiązków nauczyciela, związanych z ocenianiem. Ustawa o systemie oświaty zobowiązuje wszystkich nauczycieli do poinformowania uczniów oraz ich rodziców o wymaganiach edukacyjnych niezbędnych do otrzymania przez ucznia poszczególnych śródrocznych i rocznych ocen klasyfikacyjnych z zajęć edukacyjnych, wynikających z realizowanego przez siebie programu nauczania.
Zatem to w realizowanym przez nauczyciela programie odnajdziemy wymagania edukacyjne z poszczególnych przedmiotów. Nauczyciel znając podstawy programowe (i aktualnie także wymagania egzaminacyjne) określa, które z wymagań są niezbędne, aby uczeń uzyskał ocenę celującą, bardzo dobrą, dobrą, dostateczną oraz dopuszczającą.
Zapewne podzieli umiejętności na podstawowe i ponadpodstawowe czyli takie, które są proste, nieskomplikowane, powtarzalne i warunkują proces dalszego zgłębiania wiedzy w danej dziedzinie oraz złożone, problemowe, niepowtarzalne, trudne. Przy określaniu wymagań na ocenę celującą czy bardzo dobrą najważniejsze będą te ponadpodstawowe, pozwalające uczniowi rozwiązywać różnorodne problemy w sposób samodzielny i twórczy; przy ocenach niższych wystarczy aby uczeń opanował przede wszystkim umiejętności podstawowe – często realizując zadania przy wsparciu i pomocy nauczyciela. Tak przygotowane wymagania edukacyjne określają poziomy wiadomości i umiejętności, które uczeń musi niejako „zaliczyć”, aby otrzymać na półrocze czy na koniec roku odpowiedną ocenę.
Przypomnijmy jeszcze, że to decyzją rady pedagogicznej ocena śródroczna może wcale nie przyjmować formy cyferki od 1 do 6. Może być to również – na wszystkich etapach edukacyjnych – np. oceną opisową, procentową czy punktową. Jednak niezależnie od formy, w jakiej nastąpi podsumowanie śródroczne wiadomości i umiejętności ucznia, to wyznaczenie konkretnych wymagań obowiązuje. Jeśli w klasie mielibyśmy (czysto hipotetyczne założenie „jednakowych” uczniów czyli z podobnymi możliwościami, zainteresowaniami i uzdolnieniami to wystarczyłoby, aby nauczyciel określił „jednakowe” wymagania dla wszystkich. Ale tak nie jest. I dobrze, że się różnimy – siła tkwi w różnorodności. Ale to jednocześnie oznacza, że należy przygotować podobne wymagania dla uczniów z różnorodnymi dysfunkcjami i ograniczeniami. Zarówno dla tych, którzy posiadają potwierdzenie tych trudności w formie orzeczeń czy też opinii wydanych przez poradnie psychologiczno-pedagogiczne oraz dla tych, którzy takich dokumentów nie posiadają, ale pomimo tego muszą, korzystać z naszego dodatkowego wsparcia i pomocy psychologiczno-pedagogicznej. Zatem nauczyciel poznając swoich uczniów (tu ogromną rolę odgrywa współpraca w klasowych zespołach nauczycielskich) powinien dla nich przygotować oddzielnie wymagania edukacyjne, uwzględniające specyfikę ich trudności. Dla przykładu – uczniowie w klasie czwartej, najczęściej jeszcze nie byli badani w poradni, ale nauczyciele w edukacji wczesnoszkolnej stwierdzili, iż są to dzieci z dużym ryzykiem wystąpienia specyficznych trudności w uczeniu się. Uczeń będzie miał różnorodne trudności np. w odróżnianiu kierunków w rzeczywistości i na mapie, kłopoty w czytaniu na wielu zajęciach, rozplanowaniu pracy na stronie czy w zapisie ułamków. Dla niego nauka języka obcego to wielkie wyzwanie – inna wymowa, inny zapis…; podobnie wychowanie fizyczne – jak zrobić „jaskółkę” czy przejść po równoważni…Już z tego krótkiego wyliczenia wynika, iż nauczyciele wielu przedmiotów powinni zróżnicować wymagania dla uczniów zagrożonych ryzykiem dysleksji. I idąc tym tropem: jak ogromne ograniczenia mają uczniowie ze spectrum autyzmu, dzieci z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu lekkim czy też z niepełnosprawnościami sensorycznymi – niedosłuch lub niedowidzenie. Na pewno nie są w stanie zrealizować wymagań, które nauczyciel opracował dla ucznia w normie intelektualnej, bez żadnych zaburzeń i niepełnosprawności. Nie zawsze wystarcza tylko dostosowanie polegające np. na podaniu informacji w formie pisemnej czy ustnej, usadzenie ucznia, odpytywanie z krótszych partii materiału czy wprowadzeniu innych metod pracy.
Ustawodawca bardzo wyraźnie, w rozporządzeniu regulującym kształceniu uczniów z niepełnosprawnościami zapisał obowiązek zapisania w indywidualnym programie edukacyjno-terapeutycznym: zakres i sposób dostosowania odpowiednio programu wychowania przedszkolnego oraz wymagań edukacyjnych, o których mowa w art. 44b ust. 8 pkt 1 ustawy z dnia 7 września (…) do indywidualnych potrzeb rozwojowych i edukacyjnych oraz możliwości psychofizycznych ucznia, w szczególności przez zastosowanie odpowiednich metod i form pracy z uczniem. Czyli mamy obowiązek dostosowania wymagań edukacyjnych (o czym pisaliśmy powyżej) oraz zastosowanie odpowiednich metod i form pracy.
I to niestety najczęściej to jest ten element, na który w szkołach zwracamy uwagę – koncentrujmy się na metodach, formach, czy też elementach przestrzeni edukacyjnej, zapominając o najważniejszej rzeczy: rozróżnieniu – dostosowaniu wymagań na poszczególne śródroczne i roczne oceny edukacyjne. Zadanie, jak wynika z przytoczonego zapisu – obowiązkowe – dla nauczycieli. To ważne przypomnienie w kontekście zbliżającego się podsumowania półrocznego. W jakiej formie zostanie to przygotowane – jest to decyzja rady pedagogicznej oraz dyrektora, który w ramach sprawowania nadzoru pedagogicznego może kontrolować dokumentację nauczyciela.