Szybkimi krokami zmierzamy do upragnionych wakacji – dla uczniów i urlopów dla nas nauczycieli. Jeszcze tylko oceny roczne, końcowe, zestawienia, sprawozdania, podsumowania i już… Gdzieś tam zapewne rady pedagogiczne, ostatnie dokumenty, świadectwa, arkusze… No, może po drodze jakaś niedokończona rekrutacja, dodatkowa praca w ramach opieki nad wypoczywającymi na koloniach i obozach wychowankami.
Za nami całkiem (jak na standardy edukacyjne) spokojny rok: stare – nowe tematy i trudności wychowawcze z uczniami, niełatwe, emocjonalne rozmowy z rodzicami, prace nad nowymi dokumentami (standardy ochrony małoletnich), wdrażanie procedur interwencyjnych w przypadku krzywdzenia małoletnich, analiza proponowanych zmian w podstawie programowej, badanie kondycji fizycznej naszych uczniów, MEN-owskie projekty edukacji wojskowej czy też wycieczki z pełnym dofinansowaniem. W kwietniu zaskakujący akt o umownym „braku prac domowych” i w zasadzie to tyle.
A jednak większość nauczycieli – w mniej lub bardziej oficjalnych – rozmowach, marzy już tylko o odpoczynku. Jesteśmy grupą zawodową, która z licznych przyczyn, mocno narażona jest na zjawisko wypalenia zawodowego, a depresja i stres towarzyszy nam niemalże tak samo wiernie, jak dzwonek czy dziennik lekcyjny w codziennej pracy. Niestety, część z nas nie potrafi rozpoznać oznak wypalenia – stajemy się bardziej obojętni na potrzeby innych, mniej empatyczni, bardziej rozdrażnieni i zestresowani. Odczuwamy frustrację, która nierzadko odbija się na uczniach i współpracownikach. Jesteśmy przemęczeni, przepracowani i motywacja do pracy z entuzjazmem i zaangażowaniem staje się wyzwaniem, często nie do pokonania.
Dlatego sztuką, którą warto w tym zawodzie opanować, jest umiejętność zachowania balansu, dobrostanu psychofizycznego. I to jest zadanie priorytetowe na najbliższe tygodnie. Ot, takie na poważnie zadanie domowe – może niezgodnie z prawem, za to zgodne ze zdrowym rozsądkiem!
Tego można się nauczyć: dbania o siebie, otulanie swojego ciała i myśli w dobro, mądrze pojmowanej asertywności i wielu innych umiejętności niezbędnych do zdrowego życia – zawodowego i prywatnego. Takiego, które przynosi zadowolenie, satysfakcję i sukcesy. Takiego, które daje nam możliwość bycia tu i teraz, w zgodzie ze sobą, bez szkodzenia innym. Z szacunkiem, godnością i dobrze pojmowaną kulturą osobistą.
Och, brzmi nierealistycznie? Zapewne jak wszystko, co nowe i nieznane, wydaje nam się taki stan nieosiągalny (zwłaszcza, jeśli patrzymy z perspektywy całorocznej, niełatwej pracy) ale realny i możliwy do osiągniecia. Jak to zrobić? Zgodnie ze starym powiedzeniem: małymi krokami, powolutku.
Ale zacznij! Zaplanuj i konsekwentnie wcielaj w życie! Pomyśl o tym, co naprawdę ważne w życiu – o czym będziemy pamiętać, co wspominać w perspektywie kilku kolejnych lat: nieudaną rozmowa z tzw. trudnym rodzicem czy cudowny weekend spędzony z przyjaciółką w gospodarstwie agroturystycznym; gorzkie słowa od dyrektora (całkiem niesłuszne) czy zapach lasu i emocje z wyprawy rowerowej z córką; wściekłość z powodu kolejnej scysji z aroganckim uczniem czy doskonałą pizzę w zaprzyjaźnionej knajpce w towarzystwie partnera… Och, poszukajcie sobie własnych porównań. I te pozytywne wzruszenia, chwile, które winny trwać i trwać, nie wymagają kasy, napięcia, nadęcia i udowadniania komukolwiek czegokolwiek. Nie wymagają foty na Insta, wypasionych szpilek i fryzury prosto z salonu. Wymagają budowania dobrych relacji z bliskimi, z otoczeniem, wymagają naszej uwagi (by nie powiedzieć uważności), dbania o wartości i kierowania się nim w codziennych działaniach i wyborach. W końcu wymagają odważnych decyzji i brania za nie odpowiedzialności. Tylko tyle i aż tyle…
Wróćmy zatem do tego urlopowego czasu – niech to nie będą kolejne wakacje, po których wracamy zmęczeni samym myśleniem o perspektywie powrotu do szkoły. Nieważne, gdzie je spędzisz – na działce u znajomych, nad Bałtykiem czy Malediwach – nikomu nic do tego. Ale niech to będą wakacje naszych marzeń – przewartościujemy swoje priorytety, nauczymy się niezbędnych umiejętności, będziemy pracować nad nowymi, korzystnymi nawykami. Aby kolejny rok szkolny zaczynać niczym nową przygodę – z nutą niecierpliwości, ciekawości, zapału i entuzjazmu.
I tego naszym Czytelnikom życzymy.
Ale portal firmowy działa, tak jak i firma, również w tym urlopowym okresie. Będziemy dla Państwa śledzić wszelkie nowinki i zmiany prawne (miejmy nadziej nieliczne), aby wspierać naszych wiernych Klientów również w kolejnym roku szkolnym.