W dzisiejszym wydaniu naszej stałej rubryki dwie pozycje. Pierwsza nosi intrygujący tytuł „Co się kryje w naszych genach?” Autorka to genetyk, biolog, a przede wszystkim popularyzatorka nauki profesor Ewa Bartnik. To niezwykła książka, pisana językiem dostępnym dla każdego, o tym w jakim stopniu geny decydują o naszym życiu. Opowieść zaczyna się pod przypomnienia podstaw z genetyki, a następnie prowadzi nas przez najważniejsze odkrycia oraz wszelkie nowości z tej dzieciny. Dowiemy się dlaczego chorujemy, które geny są temu winne i czy jest możliwości leczenia, tak trudnych schorzeń jak mukowiscydoza, SM czy też nowotwory. Co już wiedzą naukowcy, czego im brakuje; czy istnieje możliwość zaprogramowania naszych genów do tego, aby posiadać określone cechy lub być odpornym na określone niekorzystne czynniki środowiskowe. Wiemy, że są już dostępne różnorodne testy genowe – testować się czy nie; wierzyć wynikom czy raczej niekoniecznie.
Mam nadzieję, że to króciutkie streszczenie zachęci wszystkich do sięgnięcia po książkę. Warto przy tym podkreślić, że czyta się jak dobry, wciągający kryminał, a nie traktat o poważnych zagadnieniach. Dal każdego, kto chciałby wiedzieć trochę więcej i sięgnąć po – być może odległe od codziennych lektur – tematy.
W zasadzie nie lubię poradników psychologicznych; wszystko możesz, wszystko masz w głowie, jesteś niesamowity! A jak ci się nie wiedzie to twoja wina. Mniej więcej tak postrzegam znaczną cześć wydawanych poradników – niezależnie czy dotyczą życia zawodowego czy osobistego. Tym razem do sięgnięcia po książkę zmobilizował mnie podtytuł.
Ale po kolei: Ewa Klepacka-Gryz jest autorką pozycji „Metamorfoza czyli terapia jednego spotkania”. I to właśnie ten człon po „czyli” mnie zaintrygował. Znam z grubsza różne nurty psychologii, ale aby jedno spotkanie było terapią? Ze zwykłej ciekawości zajrzałam. Zaczęłam i przepadłam na całe popołudnie, czytając strona po stronie różne opisane sytuacje, w których spotkanie pacjent – terapeuta (jedno spotkanie!) dać może także innym tyle korzyści. Autorka bowiem opisuje przeróżne nasze – mniejsze i większe problemy – wraz z analizą ich przyczyn oraz „receptą” na możliwe rozwiązania. Masz problem z punktualnością, jesteś wiecznie zapracowana, odkładasz wszystko na wieczne jutro, wstydzisz się swojego ciała, boisz się związku lub podróży a może nie potrafisz niczym się cieszyć? O, to zdecydowanie pozycja dla ciebie. A w zasadzie dla każdego z nas. Spokojnie nawet „ideał” ( a tacy podobno też są) odnajdzie siebie w opisanych przypadkach i odnajdzie drogę do przyczyn, i może także do rozwiązania. Przy czym język, jakim opisano wszelkie sprawy jest prosty, konkretny, bez żadnych naukowych sformułowań.
Niby poradnik, niby lustro naszych obaw, niepokojów lub innych trudności. Zachęcam wyjątkowo, nawet tych, którzy tak jak ja, nie przepadają za gotowymi rozwiązaniami swoich problemów przez obcych ludzi, którzy swoim tekstami raczej zarabiają na życie, niż usiłują nam pomóc. Tym razem warto!