You are currently viewing Zdrowie psychiczne uczniów – cichy kryzys w szkolnych ławkach

Zdrowie psychiczne uczniów – cichy kryzys w szkolnych ławkach

  • Post category:Artykuły

W ostatnich latach temat zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży zyskuje na znaczeniu – i słusznie. Coraz więcej uczniów zmaga się z lękiem, depresją, wypaleniem, a nawet myślami samobójczymi. Szkoła, która powinna być miejscem rozwoju, często staje się źródłem stresu i presji. Uczniowie i uczennice każdego dnia stawiają czoła licznym wyzwaniom: wymaganiom szkolnym, sprawdzianom, relacjom z rówieśnikami, oczekiwaniom rodziców. Do tego dochodzą media społecznościowe, gdzie porównywanie się z innymi może negatywnie wpływać na samoocenę.

Raporty wskazują, że coraz młodsze dzieci zgłaszają objawy depresji i lęku. Coraz częstsze są też przypadki samookaleczeń i zaburzeń odżywiania. Wielu uczniów nie otrzymuje odpowiedniego wsparcia – często dlatego, że ich problemy są bagatelizowane jako „lenistwo” czy „bunt”.

Jaka jest  w tym wszystkim rola szkoły i nauczycieli? Szkoła może i powinna być miejscem, gdzie uczniowie czują się bezpiecznie – nie tylko fizycznie, ale też emocjonalnie. To oznacza potrzebę:

  • budowania relacji opartych na zaufaniu,
  • uwrażliwienia nauczycieli na symptomy kryzysu,
  • obecności psychologa lub pedagoga w każdej szkole,
  • prowadzenia zajęć z edukacji emocjonalnej.

Warto zadawać sobie nieustannie pytanie – i szukać na nie odpowiedzi – czego potrzebują młodzi ludzie? Zapewne nie perfekcji i ocen, lecz zrozumienia, wsparcia, uważności. Młodzi ludzie chcą być słuchani – nie tylko oceniani. Potrzebują poczucia bezpieczeństwa, przestrzeni do wyrażania emocji oraz możliwości popełniania błędów bez strachu przed krytyką. Potrzebują nauczycieli, którzy widzą w nich nie tylko uczniów, ale ludzi z emocjami i trudnościami; przyjaznej atmosfery w klasie, wolnej od presji i porównań; realnego wsparcia psychologicznego – dostępnego, nieoceniającego i dyskretnego. Potrzebują także edukacji emocjonalnej: jak radzić sobie ze stresem, jak mówić o swoich uczuciach, jak szukać pomocy oraz równowagi między nauką a odpoczynkiem – bo przemęczony umysł nie przyswaja wiedzy. Dzieci i młodzież chcą wiedzieć, że ich emocje są ważne, a nie „głupie” lub „przesadzone”. Szkoła powinna uczyć nie tylko matematyki i ortografii, ale też empatii, samoświadomości i odporności psychicznej. To potrzeba zajęć, niezależnie od nazwy – z zakresu edukacji zdrowotnej – dla wszystkich. Tak, by z takim zasobem wiedzy i umiejętnościami dbania o siebie, wyszedł ze szkoły każdy młody człowiek. Bo truizmem stają się słowa, że dbając o zdrowie psychiczne uczniów, budujemy nie tylko lepszą szkołę, ale zdrowsze społeczeństwo. Bo szkoła to nie tylko miejsce nauki – to także przestrzeń, w której młodzi ludzie uczą się siebie, relacji z innymi i radzenia sobie z trudnymi emocjami.

Jeśli szkoła wspiera psychicznie swoich uczniów, to wychowuje ludzi bardziej odpornych, empatycznych, pewnych siebie. Ludzi, którzy w dorosłym życiu potrafią budować zdrowe relacje, radzić sobie z wyzwaniami, nie wstydzą się prosić o pomoc. Taka postawa przekłada się bezpośrednio na zdrowie całego społeczeństwa – mniej wypalenia zawodowego, mniej przemocy, mniej samotności.

Bo emocje uczniów są równie ważne, jak ich wiedza. Wiedza bez stabilności psychicznej nie ma szans rozkwitnąć. Uczeń zestresowany, niewyspany, zalękniony czy smutny nie przyswoi materiału, nie będzie rozwijać swoich pasji ani budować poczucia własnej wartości. Jeśli zadbamy o emocje młodych ludzi, damy im szansę nie tylko na dobre wyniki w nauce, ale – co ważniejsze – na dobre życie.

Inwestycja w zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży to inwestycja w przyszłość nas wszystkich.  Tak, to prawda. Ale to hasło, niestety nie dociera do wszystkich. A szkoda…