Niby pytanie tytułowe jest nielogiczne. Przecież dyrektorem jest się cały rok szkolny. Czy majowo-czerwcowy okres czy się wyróżnia, że potrzebuje innego dyrektora? Z jednej strony odpowiedz jest negatywna – „właściwym” dyrektorem trzeba być w ciągu całego czasu pełnienia tej funkcji. Jednak pod koniec zajęć edukacyjnych … otóż to! Specyfika pracy w szkole mocno wiąże się z kalendarzem. Ostatnie miesiące lekcji i zajęć to trudny okres dla wszystkich pracowników placówek edukacyjnych. Przychodzi czas egzaminów zewnętrznych, podsumowań, sprawozdań, ewaluacji, rozliczeń z planów. To czas ustalania ocen rocznych – często podejmowania trudnych decyzji o promocji lub jej braku, mniej lub bardziej udanych prób – podejmowanych przez uczniów – otrzymania wyższej niż przewidywana oceny rocznej. Czas, w różnym stopniu zadowolonych uczniów i ich rodziców – nierzadko prób nacisku na słynne „średnie” i „czerwone paski”. Sami nauczyciele też czują presję z innej strony – sypią się oceny pracy, kończą etapy ścieżki awansu zawodowego. Arkusze organizacyjne nie wszystkim gwarantują stabilność zatrudnienia. Niektórzy sami podejmują decyzje o zmianie placówki czy nawet zawodu. Zatem to trudny czas pod wieloma względami.
A organizm każdego nauczyciela swoje wie! Wyeksploatował się przez kilka miesięcy i przyzwyczajony jest do pewnego rytmu – czuje zbliżający się odpoczynek, goni resztkami sił. Emocje dają znać o sobie ze zdwojoną siłą, szczególnie te negatywne. Wzrasta poziom stresu, a stresorami okazują się czasami drobiazgi, które w innym okresie nie sprawiłyby takich kłopotów. Te znowu nawarstwiają się wręcz lawinowo, przekładając się na zjawisko charakterystyczne dla nie tylko tej grupy – wypalenie zawodowe.
Łatwo o trudne sytuacje, konflikty, złe humory i humorki oraz huśtawkę emocjonalną – niemalże u wszystkich!
Dlatego potrzeba na ten okres tuż przed metą „specjalnego” dyrektora! Takiego, który w pełni jest świadomy tego narastającego napięcia w nawet najlepiej funkcjonującym i współpracującym gronie – całkiem wytłumaczalnego oraz zbadanego naukowo. Nie wystarczy teraz przetrwać. Trzeba umieć tak zarządzać zespołem, aby w jak najmniej „uszkodzonej” formie dotarł do wakacyjnego czasu, realizując te ostatnie bardzo ważne zadania w sposób efektywny, skuteczny i zgodny z prawem.
Zatem czym powinien się charakteryzować dobry dyrektor na kryzysowy czas? Po pierwsze, dobry lider musi sobie zdawać sprawę z tego, jak człowiek reaguje w danych warunkach i jak wygląda praca w warunkach stresowych. W momencie, gdy poziom kortyzolu przekroczy granicę tolerancji danego człowieka, jego organizm przełączy się w tryb walki lub ucieczki, w którym kreatywność i liczne kompetencje są znacznie ograniczone. To mechanizm przetrwania. Jeśli dyrektor ten stan będzie jeszcze napędzał, to prawdopodobieństwo, że uda się znaleźć wyjście z różnych trudnych, impasowych sytuacji, mocno spadnie. Bardzo ważna jest obecność – dyrektor jako osoba, która bezpośrednio jest zaangażowana w to, z czym mierzy się zespół, nie chowa się, nie zostawia ludzi samych, ale jest z nimi. Jednocześnie potrzebna jest decyzyjność i odpowiedzialność za podejmowane decyzje. Warto zadbać o umiejętność zarządzania emocjami – w dużym uproszczeniu chodzi o odbiór i wpływ na emocje ludzi, którzy powinni podążać za dyrektorem – szczególnie ważna jest tu moc empatii. Nie można zapomnieć o elastyczności, rozumianej jako odpowiedź na zmieniające się potrzeby, które w takim kryzysowym okresie mogą się pojawiać. W czasach kryzysu należy budować odporność – przede wszystkim za pomocą pewnych struktur, wspólnych rytuałów dających poczucie wspólnotowości z jednej strony oraz poczucie kontroli zarówno liderowi, ale i członkom zespołu, którzy chcą, by ich lider tę kontrolę miał. Bezwzględnie najważniejsza jest dbałość o siebie – bez tego nie ma dbałości o innych, a o to toczy się ta gra. Przydaje się też poczucie humoru, rozumiane jako światełka w tunelach, które pozwalają wszystkim poczuć się lepiej.
Warto rozważyć, czy ja jako dyrektor pamiętam o tym trudnym okresie zakończenia roku szkolnego, wziąć pod uwagę swoje i innych zmęczenie, podejmować świadome, zaplanowane działania związane ze wsparciem i pomocą swoim pracownikom. Dzięki drobnym ale świadomym działaniom przenieść pracę zespołu – nawet w tak trudnym, kryzysowym okresie – na najwyższy poziom i jednocześnie pozwolić nauczycielom bez dramatycznego spadku energii, dotrwać do końca roku szkolnego.
A wsparcie dyrektorów? Jako zespół EDU. HALINA zrobimy wszystko, aby dyrektorzy poprzez udział w szkoleniach i przekazane podczas spotkań materiały mogli sprawniej podsumować ten rok szkolny i wywiązać się z tak licznych zadań. Jesteśmy z Wami, rozumiemy i życzymy wytrwałości.